O czym i dla kogo?

Witam każdego, kto tu zbłądził... No więc po co właściwie milion pięćsetny blog o powstawaniu stron internetowych? W zasadzie wszystko, co można było napisać, zostało napisane i w wielu wypadkach nawet wielokrotnie, dlatego chciałbym, aby ten blog był nieco inny - mniej techniczny czy nasączony kodem i trickami, choć pewnie tego nie da się uniknąć...

O czym więc zamierzam pisać? W zamyśle o dniu codziennym, czyli tym, co spotyka webdevelopera na codzień. Dla tych, którzy patrzą z boku na naszą pracę, bądź naszych klientów, często nasza praca jest na tyle wirtualna, że najzwyczajniej w świecie jej nie doceniają - zarówno mentalnie, jak i finansowo. Co więcej, często zupełnie niestandardowe rozwiązania, przy których powstają tony kodu, dla ludzi, którzy widzą wyłącznie frontend, są zupełnie zwykłe... Nie zamierzam jednak użalać się nad swoją dolą i szukać współtowarzyszy niedoli - NIE! Chcę jedynie pokazać, że naprawdę mamy co robić realizując zamówienia klientów, jak również chcę się dzielić swoimi spostrzeżeniami ze swojego developerskiego podwórka. Zapraszam więc i profesjonalistów, i tych którzy z naszą branżą nie mają zbyt wiele wspólnego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Aktualizacja Joomla zainstalowanej w podkatalogu (home.pl)

Outsourcing ... Ale o co chodzi?

Blokada frontu i admina w SOTE